fbpx

Freski w kaplicy zamkowej

Jak powstały przepiękne freski kaplicy zamkowej

To legenda, która łączy Lublin z Łuckiem, miastem w zachodniej Ukrainie. Kaplica na Zamku Lubelskim pamięta jeszcze czasy pierwszych Jagiellonów, a zwłaszcza Władysława Jagiełłę, który w Lublinie bywał kilkukrotnie.

Lublin leży po środku szlaku między Wilnem a Krakowem, dlatego przez wieki stanowił wygodny przystanek w długiej i męczącej drodze. Król Władysław Jagiełło zatrzymywał się w ówczesnym zamku, rezydencji królewskiej, gdzie nie tylko sypiał, ale też wyprawiał uczty i modlił się w tutejszej kaplicy. Tyle że kaplica była skromna, a jej ściany proste, jednolite – brakowało jej majestatu i wytworności. Często ten fakt podnoszony był przez posłów z ziem wschodnich, którzy przyzwyczajeni byli do podziwiania kolorowych malowideł ściennych na ścianach cerkwi.

I tak Władysław Jagiełło postanowił wprowadzić sakralną sztukę prawosławną do świątyni katolickiej. W tym celu posłowie udali się do Łucka, żeby znaleźć odpowiedniego wykonawcę malowideł. Wybór padł na mistrza Andrieja, zwanego Rusinem, który znany był ze swojego talentu do tworzenia przepięknych fresków cieszących oko i duszę. Mistrz zachęcony prośbą samego króla i wysokim wynagrodzeniem przywędrował do Lublina.

Prace nad malowidłami trwały dwa lata, ale to, co po tym czasie zobaczył król i posłowie, wprawiło ich w zachwyt. To były najpiękniejsze freski na ziemiach polskich, a być może nawet najpiękniejsze na całym świecie! Ale to nie koniec. W osłupienie wprawiło króla Władysława coś jeszcze. Otóż obok postaci biblijnych w dwóch miejscach pojawił się jego własny wizerunek – na pierwszym błogosławi go Maryja i Dzieciątko, na drugim na białym koniu zmierza na Litwę. Król tak się zachwycił, że zapłacił Andriejowi dwukrotność tego, co obiecał. A my do dziś możemy w Kaplicy Trójcy Świętej podziwiać przepiękne freski ruskiego mistrza.

Potrzebujesz profesjonalnego przewodnika po Lublinie? Sprawdź naszych Przewodników Inspiracji!