fbpx

Nieszczęsna rusałka

Nieszczęśliwie zakochana

Prawdziwa miłość uskrzydla, a nieszczęśliwa – skrzydła podcina. Przekonała się o tym piękna akrobatka Inez, która pewnego razu zagościła w Lublinie w teatrze impresaryjnym na rogu Jezuickiej i Dominikańskiej.

Budynek letniego teatru chętnie wynajmowano na cyrkowe przedstawienia. Zawsze były na nich komplety. Józio, bo chyba tak było paniczowi na imię, często tu zaglądał z kolegami. Na całe życie zapamiętał wieczór, kiedy w teatrze występowała przejezdna grupa akrobatów. Światło naftowych lamp odbijało się w wyszywanych cekinami kostiumach pięknych dziewcząt śmigających na trapezach pod kopułą teatru. I nagle Józio zobaczył coś bardziej migotliwego niż cekiny i gwiazdy.

To były oczy jednej z akrobatek, kruczowłosej piękności o scenicznym pseudonimie Inez. I zakochał się młodzian z Lublina w cyrkowej artystce. Chadzali na spacery przy blasku księżyca. Józio gorąco zapewnił dziewczynę o swym dozgonnym uczuciu. I serce pięknej Inez odwzajemniło uczucia panicza z Lublina. Każdego świtu tuż po rozstaniu z ukochanym, dziewczyna z trwogą odliczała, jak niewiele dni zostało już do końca kontraktu. – Wyjadę i o mnie zapomni – zamartwiała się.

W końcu podjęła decyzję. W wieczór przed ostatnim występem oznajmiła wybrankowi: – Zdecydowałam, możesz przedstawić mnie mamusi – zostaję. Panicz był bliski omdlenia, ale nie z powodu nadmiaru uczuć spełnionych, tylko z powodu perspektywy poinformowania rodzicielki, że oto jej wychuchany jedynak wybrał sobie latawicę bez majątku i reputacji. Wyjaśnił więc słodkiej Inez, że nie musi się tak dla niego poświęcać i łamać sobie scenicznej kariery. – Będę cierpiał straszliwie – cedził słodko nikczemnik – ale będę dzielny. Inez popatrzyła na panicza strasznym wzrokiem i zniknęła. A w czasie ostatniego występu, gdy szybowała pod samym teatralnym dachem, zamiast chwycić trapez – runęła w dół.

Dusza nieszczęsnej samobójczyni zamieniła się w rusałkę, skąd nazwa całej dzielnicy się wzięła. A do dziś w tutejszych zakamarkach słychać pojękiwania i westchnienia.

Potrzebujesz profesjonalnego przewodnika po Lublinie? Sprawdź naszych Przewodników Inspiracji!